
Dzięki pomocy funkcjonariuszy Straży Granicznej obywatelka Kazachstanu wraz z trójką małych dzieci spokojnie dotarła do ośrodka dla cudzoziemców w Dębaku.
Kilka dni temu funkcjonariusze Straży Granicznej z Placówki w Świecku przejęli od strony niemieckiej na mocy przepisów unijnych czworo obywateli Kazachstanu – matkę z trojgiem dzieci w wieku od dziewięciu miesięcy do sześciu lat. Kobieta wraz z dziećmi została zatrzymana przez służby niemieckie 10 czerwca, gdy próbowała wbrew przepisom dostać się do Belgii. W wyniku poczynionych sprawdzeń ustalono, że cudzoziemka wraz z dziećmi granicę do Polski przekroczyła pociągiem dzień przed zatrzymaniem jej w Niemczech i w Terespolu złożyła wniosek o nadanie statusu uchodźcy.
Wnioskiem została także objęta trójka małoletnich dzieci. Wkrótce po załatwieniu formalności związanych ze złożeniem wniosku o nadanie statusu uchodźcy udała się samochodem w kierunku granicy zachodniej. Jej celem był wyjazd do Belgii. Pod koniec czerwca Szef Urzędu ds. Cudzoziemców wydał decyzję o umorzeniu postępowania o nadanie statusu uchodźcy. Podczas przekazania w Świecku cudzoziemka złożyła wniosek o wszczęcie na nowo umorzonego postępowania. Cudzoziemkę wraz z pozostającymi pod jej opieką małoletnimi dziećmi skierowano do Ośrodka dla Cudzoziemców w Dębaku.
W związku z brakiem wystarczających środków finansowych oraz dużą ilością posiadanych bagaży funkcjonariusze Straży Granicznej przetransportowali rodzinę do Rzepina, gdzie dzięki wsparciu Caritas Diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej w Słubicach, zakupili cudzoziemcom bilety i odprowadzili do pociągu. Ośrodek, do którego się kierowali ma charakter otwarty i cudzoziemcy mieszkający w nim oczekują decyzji właściwych organów w związku z ich statusem pobytu w Polsce.
W związku z brakiem wystarczających środków finansowych oraz dużą ilością posiadanych bagaży funkcjonariusze Straży Granicznej przetransportowali rodzinę do Rzepina, gdzie dzięki wsparciu Caritas Diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej w Słubicach, zakupili cudzoziemcom bilety i odprowadzili do pociągu. Ośrodek, do którego się kierowali ma charakter otwarty i cudzoziemcy mieszkający w nim oczekują decyzji właściwych organów w związku z ich statusem pobytu w Polsce.